29 12 2011, 21:07
To i ja się tu może wcisnę?
Ewla, uwielbam zapachy. Pomimo swoich "najswojszych, moichskórnych", które spijam jak potrzebną do życia wodę, jestem w ciągłym poszukiwaniu, smakowaniu i przymierzaniu. W tych poszukiwaniach wychodzi mi, że zasięg mojego gustu jest przeogromny, więc nawet nie będę próbować opisywać swoich preferencji zapachowych. To jak przymierzanie ciuchów (w niektórych chodzi się aż spadną, niektóre na cały sezon lub kilka, a niektóre tylko na moment jako chwilowa kreacja na szybką imprezę).
Blog czytam i podziwiam. Ja tylko czuję zapachy, a słów brak. Dlatego czytam.